5 naukowych sposobów na natychmiastowe obniżenie stresu

5 naukowych sposobów na natychmiastowe obniżenie stresu

Stres – ten nieproszony gość, który potrafi zepsuć nawet najlepszy dzień. Znasz to uczucie, gdy serce wali jak młot, a głowa wydaje się ważyć tonę? Na szczęście nauka zna kilka trików, które pomogą ci się go pozbyć w mgnieniu oka. I nie, nie musisz od razu uciekać na Bora-Bora (choć kto by nie chciał?). Oto 5 sprawdzonych metod, które działają szybciej niż kawa z ekspresu!

1. Oddychaj jak zawodowiec (nawet jeśli jesteś amatorem)

Wiem, wiem – „oddychaj głęboko” brzmi jak rada z poradnika dla początkujących joginów. Ale uwierz mi, naukowcy z Harvardu potwierdzają, że to działa! Chodzi o tzw. oddech przeponowy, który aktywuje przywspółczulny układ nerwowy (ten od relaksu).

5 naukowych sposobów na natychmiastowe obniżenie stresu

Jak to zrobić? Prosto:

  • Połóż rękę na brzuchu
  • Wdychaj powoli przez nos (licząc do 4)
  • Wstrzymaj oddech (licząc do 2)
  • Wydychaj ustami (licząc do 6)

Powtarzaj przez 2-3 minuty. Efekt? Twoje ciało dostaje sygnał: „Hej, żadna panika, tu nie ma tygrysa do uciekania!”.

Moja historia:

Kiedyś podczas live’a zapomniałam całego planu treningowego. Serio. Totalna pustka w głowie. Zamiast wpadać w panikę, zrobiłam właśnie te kilka oddechów za kulisami. I wiecie co? Po minucie wróciłam jak gdyby nigdy nic!

2. Ściskaj piłeczkę antystresową (albo cokolwiek masz pod ręką)

Tu nie chodzi o to, żeby udawać, że jesteś w filmie akcji. Ściskanie przedmiotów aktywuje receptory w dłoniach, które wysyłają sygnały do mózgu: „Spokojnie, mamy kontrolę”.

Czytaj także  Terapia światłem – czy działa na stres?
Przedmiot Dlaczego działa
Piłeczka antystresowa Specjalnie zaprojektowana opór
Gumka recepturka Można ją rozciągać i ściskać
Własne dłonie Zawsze przy sobie!

Badania pokazują, że już 2 minuty takiej „gimnastyki” mogą obniżyć poziom kortyzolu (tego złego hormonu stresu) nawet o 15%!

3. Żuj gumę (tak, serio!)

Nie, to nie żart. Naukowcy z Uniwersytetu w Cardiff odkryli, że żucie gumy redukuje poziom kortyzolu w ślinie nawet o 16%. Dlaczego? Bo ruch żuchwy zmniejsza napięcie w mięśniach twarzy (a te są jak barometr stresu).

Dodatkowe bonusy:

  • Odświeża oddech (przydatne przed ważnym spotkaniem)
  • Zajmuje usta (więc nie zjesz stresowo całej tabliczki czekolady)

Małe ostrzeżenie:

Nie żuj jak nastolatek na imprezie. Delikatne ruchy, bez odgłosów przypominających krowę na pastwisku.

4. Wyjdź na 5 minut (nawet jeśli to tylko toaleta)

Badania NASA (tak, ci od rakiet!) pokazują, że już krótka przerwa w stresującym zadaniu może poprawić wydajność o 20%. Nie musisz iść na spacer po parku (choć to idealne rozwiązanie). Czasem wystarczy:

  • Obejrzenie śmiesznego mema
  • Przepłukanie twarzy zimną wodą
  • Zrobienie kilku przysiadów

Mój ulubiony sposób? Stoję w bezruchu i liczę wszystkie niebieskie przedmioty wokół. Brzmi głupio, ale działa – zmusza mózg do przełączenia uwagi.

5. Włącz „głupią” playlistę

Muzyka to najszybszy sposób na zmianę nastroju. Badania z Uniwersytetu w Maryland pokazują, że słuchanie ulubionych utworów może obniżyć poziom stresu w ciągu zaledwie 10 minut!

Moje top 3 piosenki antystresowe:

  1. „Happy” – Pharrell Williams
  2. „Don’t Worry Be Happy” – Bobby McFerrin
  3. Dowolna piosenka z dzieciństwa (u mnie „Ale wkoło jest wesoło”)

Ważna zasada: nie wybieraj muzyki, która Cię „nakręca”. Jeśli przed ważnym spotkaniem włączysz metal, możesz wyjść na spotkanie gotowa do walki, a nie do rozmowy.

Bonus: Mój ekspresowy sposób na mega-stres

Kiedy wszystkie powyższe metody zawodzą (a zdarza się to nawet ekspertom od stresu), robię coś, co nazywam „resetem sensorycznym”:

  • Wącham olejek miętowy (lub zwykłą pastę do zębów)
  • Piję powoli zimną wodę małymi łykami
  • Kręcę głową w kółko jak pies, który nie może złapać ogona
Czytaj także  RECENZJA: 3 najlepsze aplikacje do medytacji (Headspace vs Calm vs Insight Timer)**

To ostatnie zawsze wywołuje uśmiech – a śmiech to przecież naturalny zabójca stresu!

Podsumowanie

Pamiętaj – stres to nie wróg, tylko sygnał alarmowy twojego ciała. Zamiast z nim walczyć, naucz się go „wyłączać”. Wypróbuj te metody i znajdź swoją ulubioną. A jeśli żadna nie zadziała… cóż, zawsze zostaje ta ucieczka na Bora-Bora!

Koniecznie daj znać w komentarzach, która metoda działa najlepiej na Ciebie. A jeśli masz swoje sprawdzone sposoby – podziel się nimi! W końcu w walce ze stresem liczy się każdy sojusznik.