Cera trądzikowa – czego unikać?
Jeśli masz cerę trądzikową, pewnie już wiesz, że niektóre kosmetyki, składniki diety czy nawyki mogą pogorszyć jej stan. Ale czy na pewno wiesz, które to dokładnie? W tym artykule podpowiem ci, czego lepiej unikać, żeby nie drażnić skóry i nie prowokować nowych wyprysków. A ponieważ sama kiedyś zmagałam się z trądzikiem (tak, nawet dietetyczkom i trenerkom personalnym zdarza się mieć niedoskonałości!), podzielę się też moimi sprawdzonymi trikami.
1. Kosmetyki, które szkodzą cerze trądzikowej
Nie wszystkie produkty do pielęgnacji są stworzone dla skóry trądzikowej. Część z nich może nawet pogorszyć jej stan. Oto czarna lista składników i kosmetyków, których warto się wystrzegać:
a) Komedogenne składniki
To substancje, które zapychają pory i sprzyjają powstawaniu zaskórników. Należą do nich m.in.:
- olej kokosowy – choć modny, dla cery trądzikowej to wróg numer jeden,
- masło shea – świetne dla suchej skóry, ale u nas może zrobić więcej szkody niż pożytku,
- alkohol stearynowy – często ukrywa się w kremach i podkładach.
b) Ciężkie, tłuste kremy
Pamiętam, jak w desperacji smarowałam twarz najgrubszym kremem nawilżającym, jaki znalazłam w drogerii. Efekt? Nowe niedoskonałości już następnego dnia! Dla cery trądzikowej lepsze są lekkie, żelowe formuły.
c) Peelingi mechaniczne
Te z drobinkami mogą podrażniać skórę i roznosić bakterie. Zamiast nich wybierz delikatne kwasy (np. salicylowy), które złuszczają bez tarcia.
2. Błędy w makijażu
Makijaż może być naszym sprzymierzeńcem, ale pod warunkiem, że wybierzemy odpowiednie produkty i techniki. Oto, co często psuje sprawę:
Błąd | Dlaczego szkodzi? | Co zamiast tego? |
---|---|---|
Nieregularne mycie pędzli | Nagromadzone bakterie zaostrzają trądzik | Myj pędzle co 1-2 tygodnie |
Krycie podkładem w kółko | Zapycha pory i podkreśla niedoskonałości | Używaj korektora tylko w newralgicznych miejscach |
Błyszczące produkty | Uwydatniają porozszerzone pory | Wybieraj matujące formuły oznaczone jako „niekomedogenne” |
3. Dietetyczne grzechy główne
Jako dietetyk mogę ci powiedzieć, że to, co jesz, ma ogromny wpływ na stan twojej skóry. Oto produkty, które najczęściej zaostrzają trądzik:
- Mleko i nabiał – hormony w mleku mogą stymulować pracę gruczołów łojowych. Spróbuj ograniczyć na 2-3 tygodnie i obserwuj skórę!
- Cukier i białe pieczywo – powodują skoki insuliny, co przekłada się na stan zapalny w skórze. Nie mówię, żebyś miała zupełnie zrezygnować z deserów (bo sama czasem nie potrafię!), ale warto zachować umiar.
- Fast foody – tłuszcze trans i wysoki indeks glikemiczny to mieszanka wybuchowa dla cery trądzikowej. Wiem, że czasem kusi (zwłaszcza po ciężkim treningu!), ale twoja skóra ci za to nie podziękuje.
4. Złe nawyki, które rujnują cerę
Nie tylko kosmetyki i dieta mają znaczenie. Nasze codzienne przyzwyczajenia też mogą sabotować walkę z trądzikiem:
a) Dotykanie twarzy
Przyznaję się bez bicia – sama mam z tym problem! Gdy jestem zestresowana lub skupiona, automatycznie opieram brodę na dłoni. Niestety, przenosimy w ten sposób bakterie z rąk na twarz. Staram się o tym pamiętać, zwłaszcza podczas pracy przy komputerze.
b) Niedokładne zmywanie makijażu
Po powrocie z treningu czy spotkania czasem tak chce się tylko rzucić na łóżko… Ale zostawienie makijażu na noc to proszenie się o nowe wypryski. Nawet jeśli jesteś padnięta, poświęć te 2 minuty na dokładne oczyszczenie twarzy!
c) Stres i brak snu
Wiem, łatwo powiedzieć „nie stresuj się”. Ale kortyzol faktycznie zaostrza trądzik. Dlatego w moim planie dnia zawsze znajduję czas na relaks – czy to krótka medytacja, spacer z psem, czy po prostu dobra książka.
5. Czego jeszcze unikać? Porady od serca
Na koniec kilka osobistych spostrzeżeń, które mogą ci pomóc:
- Nie wyciskaj! Wiem, że kusi, ale to tylko roznosi bakterie i zostawia blizny. Zaufaj mi – przetrwałam niejedną pokusę!
- Nie zmieniaj kosmetyków zbyt często – skóra potrzebuje czasu, by zareagować na nową pielęgnację. Daj jej minimum 4 tygodnie.
- Nie wierz w magiczne rozwiązania – cera trądzikowa wymaga systematyczności. Ale efekty są tego warte!
Pamiętaj, że każda skóra jest inna. To, co działa na jedną osobę, niekoniecznie sprawdzi się u ciebie. Obserwuj swoją cerę, eksperymentuj (rozsądnie!) i przede wszystkim – bądź dla siebie wyrozumiała. Nawet jeśli dziś zjesz coś nieidealnego czy zapomnisz o wieczornej pielęgnacji, jutro zawsze możesz zacząć od nowa. Tak jak mówię moim podopiecznym – w zdrowym stylu życia chodzi o równowagę, nie o perfekcję!
Related Articles:

Nazywam się Monika Lewandowska i od lat pomagam kobietom odnaleźć równowagę między zdrowiem a codziennym chaosem. Jestem dyplomowaną dietetyczką i trenerką, ale wiem, że teoria to nie wszystko – sama przeszłam drogę od fast foodów do świadomych wyborów. Dziś dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem, abyś Ty też mogła poczuć się dobrze w swoim ciele – bez presji i skomplikowanych zasad.
Wierzę, że małe kroki prowadzą do wielkich zmian. A jeśli czasem zjesz coś 'zakazanego’? Nic się nie stanie – ja też to robię! 😉