Czy częste chodzenie na cmentarz jest zdrowe

Czy częste chodzenie na cmentarz jest zdrowe? | Monika Lewandowska

Krótka odpowiedź? To zależy. Dla jednych regularne odwiedzanie grobów bliskich to forma terapii, dla innych – źródło niepotrzebnego stresu. Ale jako że uwielbiam zagłębiać się w szczegóły (i nie tylko w sałatkę z quinoa), rozłożymy ten temat na części pierwsze!

Cmentarz a zdrowie psychiczne: terapia czy obsesja?

Pamiętam, jak po śmierci mojej babci codziennie biegłam na cmentarz – dosłownie, bo wtedy trenowałam do półmaratonu. Myślałam, że łączę przyjemne z pożytecznym, aż pewnego dnia Marek (mój były-piłkarz, który akurat nie biega, chyba że za piłką) zapytał: „Monika, czy ty się czasem nie zamęczasz?”. I miał rację.

Czy częste chodzenie na cmentarz jest zdrowe

Kiedy cmentarz pomaga:

  • Rytuał żałoby – dla wielu osób regularne odwiedziny to sposób na stopniowe oswajanie straty
  • Przestrzeń do refleksji – cisza cmentarza bywa bardziej kojąca niż 10 medytacji z apki (mówię to jako fanka obu!)
  • Połączenie z tradycją – u mnie w rodzinie zawsze w niedzielę szło się „na groby”, i to faktycznie dawało poczucie ciągłości

Kiedy warto się zastanowić:

  • Gdy czujesz przymus („Muszę iść, bo coś się stanie jeśli nie pójdę”)
  • Gdy wracasz stamtąd bardziej zestresowana niż przed wizytą
  • Gdy zaniedbujesz inne sfery życia (tak, nawet moje ukochane treningi!)

Kroki vs. kroki żałoby – fizjologiczny aspekt spacerów na cmentarz

Jako trenerka muszę wam powiedzieć: cmentarze to często najlepsze parki w mieście! Spokojne alejki, brak głośnych reklam, świeże powietrze – idealne na:

Korzyść Dlaczego?
Spacer 10 000 kroków to 10 000 kroków, nawet jeśli robisz je między nagrobkami
Witamina D Pod warunkiem że nie tylko siedzisz w kaplicy
Redukcja stresu Badania pokazują, że zieleń obniża kortyzol – a na cmentarzach zwykle nie brakuje drzew
Czytaj także  Chodzę codziennie na cmentarz - czy to normalne

Ale uwaga! Jeśli twoje wizyty wyglądają jak moje w 2019 roku (szybki marsz, łzy, hiperwentylacja i powrót do domu z bólem głowy) – to znak, że warto coś zmienić.

Sezonowość cmentarnej turystyki

W temacie zdrowia nie mogę pominąć kwestii pogody! Bo inaczej wpływa na nas cmentarz w:

Lecie:

+ Świetna okazja do spaceru
– Upał + emocje = ryzyko odwodnienia (zawsze bierz wodę, tak jak na trening!)

Zimie:

+ Piękna atmosfera śnieżnych alejek
– Ślisko jak na meczu Marka w grudniu 2015 (pamiętacie tę kontuzję?)

Alternatywy dla codziennych wizyt

Jeśli czujesz, że codzienne chodzenie zaczyna cię męczyć, ale nie chcesz rezygnować z pamięci o bliskich, mam kilka sprawdzonych patentów:

  • Roślina pamięci – posadź w domu kwiat, który kojarzy ci się z tą osobą (u mnie to bazylia, bo babcia dodawała ją do wszystkiego)
  • Pamiątkowy album – oglądanie zdjęć przy herbatce działa na mnie lepiej niż listopadowy mróz na cmentarzu
  • Rytuał w domu – zapalanie świeczki w rocznicę to też forma pamięci

Moja osobista rekomendacja

Po latach prób i błędów (w tym etapie, gdy chodziłam na cmentarz częściej niż na siłownię) wypracowałam złoty środek:

Raz w miesiącu – regularna wizyta, ale bez presji
W ważne daty – urodziny, rocznice
Plus spontaniczne wizyty – gdy naprawdę mam na to ochotę

I pamiętajcie – zdrowie to równowaga. Nawet w tak delikatnych kwestiach jak pamięć o tych, którzy odeszli. A jeśli potrzebujecie porozmawiać, zawsze możecie napisać – w końcu jestem nie tylko od brzuszków, ale i od wsparcia!

A teraz szczerze – jak często wy chodzicie na cmentarz? Podzielcie się w komentarzach (i nie krytykujcie mnie za tę bazylię, naprawdę działa!).