Czy terapia online działa? Sprawdzam jako sceptyczka, która dała się przekonać!
Krótka odpowiedź na pytanie z tytułu? Tak, terapia online działa – pod warunkiem, że trafisz na dobrego specjalistę i masz odpowiednie warunki do takiej formy spotkań. Ale zaraz, zaraz… Pewnie myślisz: „Monika, jak to możliwe, żeby rozmowa przez ekran dała podobne efekty co wizyta w gabinecie?”. No cóż, sama byłam sceptyczna, dopóki nie spróbowałam. I o tym właśnie będzie ten artykuł – o moich doświadczeniach, badaniach i zaskakujących wnioskach!
Moja przygoda z terapią online: od „nie, dziękuję” do „a jednak!”
Przyznam się bez bicia – jeszcze rok temu uważałam, że terapia przez internet to coś w rodzaju „fast foodowej wersji” pomocy psychologicznej. „Jak można rozmawiać o emocjach przez kamerę?” – myślałam, popijając matchę w swoim gabinecie dietetycznym. Aż do momentu, gdy pandemia pokrzyżowała plany mojej klientce (nazwijmy ją Kasią), która akurat zaczynała pracę nad zaburzeniami odżywiania. Kasia mieszkała w małej miejscowości bez dostępu do specjalisty, a ja… no cóż, nie chciałam jej zostawić samej z tym problemem.
Decyzja zapadła – spróbujemy online. Efekt? Po 3 miesiącach Kasia nie tylko lepiej radziła sobie z emocjami, ale też pierwszy raz od lat zjadła obiad rodzinny bez poczucia winy. A ja stałam się nieco mądrzejsza i bardziej otwarta.
5 sytuacji, gdy terapia online to strzał w dziesiątkę
- Mieszkasz na końcu świata (albo w małym mieście bez specjalistów) – nie musisz już jechać 100 km na wizytę
- Jesteś mamą małych dzieci – terapia w piżamie podczas drzemki malucha? Brzmi jak marzenie!
- Podróżujesz lub często zmieniasz miejsce zamieszkania – twój terapeuta zawsze „pod ręką”
- Masz ograniczenia ruchowe – żadne schody nie stanowią już przeszkody
- Wstydzisz się chodzić do gabinetu – dyskrecja w 100% (sąsiadka nie zobaczy cię w poczekalni)
Nauka nie kłamie: co mówią badania o skuteczności terapii online?
Zanim zaczęłam polecać terapię online klientkom, przeszłam się po literaturze naukowej jak Marek po boisku (przepraszam za porównanie, ale po 10 latach małżeństwa z piłkarzem niektóre metafory same wchodzą do głowy!). Oto, co odkryłam:
Badanie | Grupa | Wyniki |
---|---|---|
Journal of Affective Disorders (2020) | Osoby z depresją | 76% poprawy po terapii online vs 72% w terapii tradycyjnej |
Journal of Anxiety Disorders (2019) | Pacjenci z zaburzeniami lękowymi | Brak istotnych różnic w efektach między formami terapii |
Psychotherapy Research (2021) | Metaanaliza 57 badań | Terapia online równie skuteczna w 89% przypadków |
Najbardziej zaskakujące? Badanie z 2022 roku pokazało, że niektórzy pacjenci czują się nawet bardziej komfortowo podczas sesji online niż w gabinecie! Moja teoria? Własna kanapa i ulubiony koc robią robotę.
Kiedy terapia online może nie zadziałać? 3 czerwone flagi
Oczywiście nie będę cukrować – są sytuacje, gdy lepiej wybrać terapię tradycyjną. Oto kiedy warto dwa razy się zastanowić:
1. Kryzys psychiczny lub myśli samobójcze
W ostrych stanach lepiej szukać pomocy stacjonarnie – choćby dlatego, że terapeuta online nie poda ci chusteczki (a wiem z doświadczenia, że czasem jedna chusteczka jest warta więcej niż 100 słów).
2. Brak prywatnej przestrzeni
Jeśli mieszkasz w akademiku z hałaśliwymi współlokatorami albo w domu, gdzie nagle może wejść mama z pytaniem „kochanie, zjesz zupę?” – lepiej poszukaj alternatywy.
3. Technologiczna klęska żywiołowa
Gdy twój internet działa wolniej niż Marek po meczu ligowym, a mikrofon przypomina komunikację przez puszkę na sznurku – może być ciężko.
Jak wybrać dobrego terapeutę online? Moje sprawdzone patenty
Po tym, jak sama szukałam specjalisty dla kilku klientek, opracowałam system sprawdzania, który nazywam „metodą BLIK” (Bo Lubię Internetowe Konsultacje):
- Badania – sprawdź kwalifikacje (tak, w internecie też są szarlatani!)
- Licencja – czy ma prawo do prowadzenia terapii?
- Intuicja – czy po pierwszej rozmowie czujesz, że to „to”?
- Komfort – czy platforma do wideorozmów działa sprawnie?
Bonusowy tip: Wielu terapeutów oferuje darmową konsultację wstępną – wykorzystaj to jak próbny trening przed zakupem karnetu!
Moje osobiste „aha!” czyli czego nie spodziewałam się po terapii online
Przyznam, że byłam zaskoczona kilkoma aspektami:
- Notatki terapeuty są dokładniejsze – bo może od razu coś wpisać w komputer (a nie jak mój były fizjoterapeuta, który „zapamiętywał” moje kontuzje)
- Łatwiej o regularność – nie odwołujesz wizyty, bo akurat pada albo zapomniałaś tankować
- Możesz pokazać swój świat – jedna z moich klientek zrobiła nawet „wycieczkę” po swojej kuchni, co pomogło w pracy nad emocjonalnym podjadaniem
Czy polecam terapię online? Moja szczera opinia
Dziś, z perspektywy czasu (i kilkunastu klientek, które skorzystały z tej formy pomocy), mogę powiedzieć: terapia online to świetne narzędzie, które po prostu trzeba umieć używać. Nie zastąpi każdej tradycyjnej wizyty, ale w wielu przypadkach działa równie dobrze – a czasem nawet lepiej, bo zmniejsza bariery dostępu do specjalisty.
Najważniejsze to podejść do tematu z otwartą głową (i stabilnym łączem internetowym). A jeśli nadal masz wątpliwości – spróbuj! W końcu mówię to samo moim podopiecznym o jarmużu: „Nie mów, że nie lubisz, póki nie spróbujesz dobrze przyrządzonego”.
A ty? Masz doświadczenia z terapią online? Podziel się w komentarzu – chętnie przeczytam!
Related Articles:

Nazywam się Monika Lewandowska i od lat pomagam kobietom odnaleźć równowagę między zdrowiem a codziennym chaosem. Jestem dyplomowaną dietetyczką i trenerką, ale wiem, że teoria to nie wszystko – sama przeszłam drogę od fast foodów do świadomych wyborów. Dziś dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem, abyś Ty też mogła poczuć się dobrze w swoim ciele – bez presji i skomplikowanych zasad.
Wierzę, że małe kroki prowadzą do wielkich zmian. A jeśli czasem zjesz coś 'zakazanego’? Nic się nie stanie – ja też to robię! 😉