Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna – wszystko zależy od tradycji rodzinnych, regionu Polski i osobistych przekonań. W niektórych domach odwiedzanie grobów bliskich w Wigilię to święty obowiązek, w innych zupełnie niepraktykowany zwyczaj. Ja, Monika Lewandowska, przyznam szczerze – w mojej rodzinie przez lata tego nie robiliśmy, ale odkąd moja babcia odeszła, coś się zmieniło. I wiecie co? To wcale nie jest smutne, a wręcz… piękne. Ale o tym za chwilę!
Wigilia na cmentarzu – skąd w ogóle ten zwyczaj?
Zanim zaczniemy dyskusję, warto zrozumieć, skąd wzięła się tradycja odwiedzania cmentarzy w Wigilię. Otóż w wielu regionach Polski, zwłaszcza na wschodzie i południu, to bardzo żywy zwyczaj. Moja koleżanka z Białegostoku opowiadała mi, że u nich cmentarz w Wigilię wygląda jak… no dobrze, może nie jak centrum handlowe w Black Friday, ale zdecydowanie jest gwarniej niż zwykle.
Dlaczego akurat Wigilia?
Większość źródeł podaje, że chodzi o symbolikę – Wigilia to czas, gdy bliscy spotykają się przy stole, a ci, którzy odeszli, też są częścią naszej rodziny. To taki sposób na włączenie ich w święta. Trochę jak zostawienie wolnego miejsca przy stole, tylko że w terenie.
Jak wygląda wigilijna wizyta na cmentarzu?
Jeśli nigdy nie byliście na cmentarzu w Wigilię, wyobraźcie sobie to tak:
- Świeczki, świeczki wszędzie – całe morze światełek
- Ciche rozmowy, czasem łzy, ale często też uśmiechy przy wspominaniu
- Ludzie przynoszą opłatki, czasem nawet małe wigilijne potrawy
- Atmosfera jest… no właśnie, jaka? To zależy
U mnie pierwsza wizyta na grobie babci w Wigilię była trudna. Stałam tam z zapalonym zniczem i nagle przypomniałam sobie, jak babcia zawsze goniła mnie z miotłą, gdy podjadałam pierogi przed kolacją. I wiecie co? Roześmiałam się na głos! Chyba właśnie o to chodzi – żeby pamiętać te dobre chwile.
Argumenty za i przeciw – rozkminiamy temat
Zastanawiałam się, dlaczego jedni chodzą, a inni nie. Oto moje obserwacje:
Argumenty ZA | Argumenty PRZECIW |
---|---|
To forma uczczenia pamięci bliskich w szczególnym czasie | Może wprowadzać smutny nastrój w radosnym okresie |
Tworzy poczucie ciągłości rodzinnej | Dla dzieci może być to zbyt trudne emocjonalnie |
Pomaga w procesie żałoby | W zimowy wieczór może być logistycznym wyzwaniem |
Moja osobista historia – jak Wigilia na cmentarzu stała się naszą tradycją
Przyznam się wam, że zanim babcia odeszła, uważałam, że chodzenie na cmentarz w Wigilię to strasznie depresyjny pomysł. „Marek, kochanie, po co psuć sobie nastrój?” – mówiłam do męża, gdy jego rodzina wspominała o odwiedzinach na grobach. Aż do tamtej Wigilii…
Był pierwszy rok bez babci. Wigilia jakoś tak nie chciała się kleić. Brakowało jej komentarzy („Monika, znowu te twoje zdrowe pierogi, gdzie mięso?!”), jej śmiechu, nawet jej narzekania. I wtedy moja mama rzuciła: „Chodźmy na cmentarz”.
Poszliśmy całą rodziną – ja, Marek, dzieci, rodzice. Zapaliliśmy znicz, położyliśmy opłatek (babcia uwielbiała opłatki, zawsze podjadała przed kolacją). I stała się dziwna rzecz – zamiast smutku, poczuliśmy, że babcia jest z nami. Moja córka nawet powiedziała: „Babcia na pewno się cieszy, że mamy tyle pysznego jedzenia”. I wiecie co? Miałam wrażenie, że słyszę, jak babcia się z tego śmieje.
Jak przygotować się do wigilijnej wizyty na cmentarzu? Moje sprawdzone sposoby
Jeśli zastanawiacie się nad taką wizytą, oto moje rady (wypróbowane na własnej skórze):
- Nie zmuszaj się – jeśli nie czujesz potrzeby, nie rób tego dla tradycji
- Zadbaj o znicz – najlepiej taki, który nie zgaśnie od wiatru (zimowe wigilijne wiatry potrafią być zdradzieckie!)
- Weź opłatek – to piękny symbol
- Przygotuj dzieci – wytłumacz, że to nie jest smutne, a sposób na pamięć
- Nie planuj długiej wizyty – 15-30 minut w zupełności wystarczy
Alternatywy dla cmentarza – inne sposoby na pamięć o bliskich
Rozumiem, że nie każdy chce czy może iść na cmentarz w Wigilię. Oto kilka innych pomysłów na uczczenie pamięci bliskich:
- Zapal znicz w domu – u nas stoi zawsze na stole obok zdjęcia babci
- Wspomnijcie bliskich przy wieczerzy – u nas każdy mówi jedną zabawną historię z udziałem babci
- Przygotuj ulubioną potrawę osoby, która odeszła – u nas zawsze są babcine „pierogi na oszukanie”, czyli z serem, ale udające mięsne
Czy warto iść na cmentarz w Wigilię? Moje podsumowanie
Po kilku latach naszych wigilijnych odwiedzin mogę powiedzieć jedno – to nie jest dla każdego, ale warto spróbować. Dla mnie to nie jest smutny obowiązek, a raczej… no cóż, trochę jak odwiedziny u babci w święta. Tylko że babcia już nie krytykuje moich zdrowych pierogów (choć czasem mam wrażenie, że słyszę jej westchnienie).
Najważniejsze to słuchać własnego serca. Jeśli myśl o cmentarzu w Wigilię powoduje, że robi ci się smutno – nie idź. Jeśli czujesz, że to pomoże ci poczuć bliskość z tymi, którzy odeszli – spróbuj. I pamiętaj, że święta to czas, który powinniśmy spędzać tak, jak czujemy, a nie jak nakazuje tradycja.
A wy, chodzicie na cmentarz w Wigilię? Macie jakieś wspomnienia związane z tym zwyczajem? Podzielcie się w komentarzach – może wasze historie pomogą komuś podjąć decyzję!
I pamiętajcie – niezależnie od tego, jak spędzacie święta, najważniejsze jest to, żeby były one dla was dobre. Nawet jeśli oznacza to jedzenie zdrowych pierogów (przepis wkrótce na blogu!) i śmiech przez łzy na cmentarzu.
Ściskam was mocno,
Wasza Monika
Related Articles:

Nazywam się Monika Lewandowska i od lat pomagam kobietom odnaleźć równowagę między zdrowiem a codziennym chaosem. Jestem dyplomowaną dietetyczką i trenerką, ale wiem, że teoria to nie wszystko – sama przeszłam drogę od fast foodów do świadomych wyborów. Dziś dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem, abyś Ty też mogła poczuć się dobrze w swoim ciele – bez presji i skomplikowanych zasad.
Wierzę, że małe kroki prowadzą do wielkich zmian. A jeśli czasem zjesz coś 'zakazanego’? Nic się nie stanie – ja też to robię! 😉