Cześć, kochani! Monika Lewandowska tutaj – wasza dietetyczka, trenerka i… była królowa fast foodów (tak, tak, też kiedyś żywiłam się frytkami i colą!). Dzisiaj chcę wam opowiedzieć, dlaczego waga to tylko jeden z wielu wskaźników postępów i jak mierzyć sukcesy bez obsesyjnego stawania na łazienkowej wadze. Bo uwierzcie mi – ciało potrafi nas zaskakiwać na wiele innych sposobów!
Dlaczego waga może być zwodnicza?
Zanim przejdziemy do konkretów, krótka historia z mojego życia. Kiedy zaczynałam przygodę z fitnessem, ważyłam się codziennie rano. Gdy pewnego dnia waga pokazała 2 kg więcej (mimo że jadłam zdrowo i ćwiczyłam), byłam bliska płaczu. A potem… okazało się, że to woda zatrzymana przez sól z wczorajszej zupy. Moral tej historii? Waga kłamie jak najęta! Oto dlaczego:

- Wahania wody – sól, cykl menstruacyjny, nawet pogoda wpływają na wagę
- Przyrost mięśni – mięśnie ważą więcej niż tłuszcz, ale zajmują mniej miejsca
- Trawienie – to, co masz „w środku” też ma swoją wagę
10 sposobów na mierzenie postępów bez wagi
1. Pomiar obwodów – centymetr krawiecki to twój nowy przyjaciel
Zapomnij o wadze, czas na centymetr! Mierzenie obwodów to moja ulubiona metoda, bo pokazuje realne zmiany w sylwetce. Jak to robić?
| Miejsce pomiaru | Jak mierzyć? |
|---|---|
| Talia | W najwęższym miejscu, zwykle nad pępkiem |
| Brzuch | Na wysokości pępka |
| Uda | W najszerszym miejscu każdego uda |
Pro tip: Mierz się co 2-4 tygodnie, zawsze o tej samej porze dnia (najlepiej rano na czczo).
2. Zdjęcia progresowe – bo oczy nie kłamią
Pamiętacie moje zdjęcie „przed” z 2015 roku? Wyglądałam jak worek ziemniaków w dresie! Zdjęcia progresowe to świetny sposób, by zobaczyć zmiany, których waga nie pokaże. Jak robić dobre zdjęcia progresowe?
- Stań w tym samym miejscu (najlepiej przy dobrym świetle)
- Noś tę samą bieliznę lub strój kąpielowy
- Rób zdjęcia z przodu, boku i tyłu
- Nie pozuj – stoń naturalnie!
3. Siła i wytrzymałość – kiedy winda staje się opcjonalna
Pamiętacie, jak mój mąż Marek śmiał się, gdy nie mogłam otworzyć słoika z ogórkami? Teraz otwieram je jedną ręką, a windę traktuję jak zło konieczne. Postępy w siłę i wytrzymałość to świetny wskaźnik!
Śledź:
- Liczbę pompek (kiedyś 0, teraz 20? Wow!)
- Czas planku (możesz wytrzymać dłużej niż mój mąż podczas meczu?)
- Schody – czy wchodzisz bez zadyszki?
4. Ubrania – twój osobisty wskaźnik rozmiarowy
Moja ulubiona sukienka znów się dopina? To lepsze niż jakikolwiek wynik na wadze! Ubrania nie kłamią – jeśli spodnie które były ciasne, teraz leżą luźno, to znak że idziesz w dobrym kierunku.
5. Poziom energii – kiedy kawa staje się opcjonalna
Kiedyś piłam 4 kawy dziennie, teraz często zapominam o pierwszej! Więcej energii to znak, że twoje ciało lepiej funkcjonuje. Zwróć uwagę na:
- Jak się czujesz rano
- Czy masz ochotę na popołudniową drzemkę
- Jak radzisz sobie ze stresem
6. Sen – kiedy przestajesz liczyć owce
Jako mama dwójki dzieci wiem, co to bezsenne noce. Ale gdy zaczęłam zdrowiej jeść i ćwiczyć, jakość mojego snu poprawiła się diametralnie! Lepiej śpię, budzę się wypoczęta – to też jest postęp!
7. Kondycja skóry – lustro mówi więcej niż waga
Moja koleżanka Basia zawsze mówi: „Monika, masz taki zdrowy blask!”. Zdrowy styl życia widać na twarzy – skóra jest lepiej nawilżona, mniej podatna na wypryski, po prostu promienieje!
8. Nastrój – kiedy uśmiech przychodzi naturalnie
Endorfiny z ćwiczeń to najlepszy naturalny antydepresant! Jeśli zauważysz, że:
- Rzadziej się denerwujesz
- Łatwiej radzisz sobie ze stresem
- Masz więcej cierpliwości do dzieci/męża/psa
to znak, że twoje ciało i umysł są w lepszej formie!
9. Wyniki badań – liczby, które naprawdę się liczą
Jako dietetyczka uwielbiam wyniki badań krwi! Niższy cholesterol, lepsza glukoza na czczo, dobra morfologia – to prawdziwe wskaźniki zdrowia. Polecam robić badania co 6-12 miesięcy.
10. Samopoczucie – kiedy lubisz swoje odbicie w lustrze
Najważniejszy wskaźnik? To, jak się czujesz we własnej skórze! Jeśli budzisz się i myślisz „Ale dziś dobrze wyglądam!” – to jest prawdziwy sukces, którego żadna waga nie zmierzy.
Jak stworzyć swój własny system śledzenia postępów?
Oto moja propozycja na miesięczny przegląd postępów (bez wchodzenia na wagę!):
- Zdrowie: Sprawdź poziom energii, jakość snu, nastrój
- Sprawność: Zrób test wytrzymałości (np. czas planku, liczba przysiadów)
- Sylwetka: Zmierz obwody i zrób zdjęcia progresowe
- Ubrania: Przymierz „wskaźnikową” sukienkę lub spodnie
Moja historia – dlaczego przestałam ważyć się codziennie?
Przyznam się wam – kiedyś byłam uzależniona od wagi. Ważyłam się rano, wieczorem, przed i po treningu… Aż pewnego dnia mój mąż schował wagę do szafy! Na początku byłam wściekła, ale po miesiącu zrozumiałam, że:
- Moje samopoczucie nie zależy od liczby na wadze
- Lepiej skupić się na tym, jak się czuję niż ile ważę
- Prawdziwe zmiany widać w lustrze, a nie na wyświetlaczu
Od tamtej pory ważę się tylko raz w miesiącu, a moja samoocena znacznie się poprawiła!
Podsumowanie – co zapamiętać?
Drogie czytelniczki (i czytelnicy też!), pamiętajcie:
- Waga to tylko jeden z wielu wskaźników
- Prawdziwe postępy widać w lepszym samopoczuciu, kondycji i sylwetce
- Nie porównuj się z innymi – każdy organizm jest inny
- Celebruj małe sukcesy – każde 5 przysiadów więcej to powód do dumy!
A na koniec moje ulubione powiedzonko: „Lepiej być silną lwicą niż chudą kurą!” 😉 Trzymam za was kciuki i pamiętajcie – jestem z wami na każdym kroku waszej przemiany!
Ściskam,
Wasza Monika Lewandowska
Related Articles:

Nazywam się Monika Lewandowska i od lat pomagam kobietom odnaleźć równowagę między zdrowiem a codziennym chaosem. Jestem dyplomowaną dietetyczką i trenerką, ale wiem, że teoria to nie wszystko – sama przeszłam drogę od fast foodów do świadomych wyborów. Dziś dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem, abyś Ty też mogła poczuć się dobrze w swoim ciele – bez presji i skomplikowanych zasad.
Wierzę, że małe kroki prowadzą do wielkich zmian. A jeśli czasem zjesz coś 'zakazanego’? Nic się nie stanie – ja też to robię! 😉


