Jak uniknąć kontuzji w domu? Praktyczny poradnik od Moniki Lewandowskiej
Cześć kochani! Monika Lewandowska tu – wasza dietetyczka i trenerka z (lekko zakręconym) poczuciem humoru. Dziś porozmawiamy o czymś, co wielu z nas lekceważy… a potem jęczy na podłodze wśród rozrzuconych skarpetek. Tak, mowa o kontuzjach domowych! Bo kto powiedział, że złamać nogę można tylko na siłowni? Wystarczy poślizgnąć się na mokrej podłodze łazienkowej albo nieprawidłowo podnieść doniczkę z monstery. Zobaczmy, jak zamienić dom w strefę bezpiecznego szaleństwa!
Dom – twój osobisty parkur przeszkód
Statystyki mówią jasno: 37% poważnych kontuzji zdarza się w domu (częściej niż na siłowni!). I nie, nie chodzi tylko o stłuczone kolano podczas tańca z mopem. Złamania, skręcenia, naderwane mięśnie – lista jest długa jak kolejka do mojego ulubionego warzywniaka w sobotę rano.
Najczęstsze domowe „pułapki”:
- Poślizgnięcia na mokrych powierzchniach (łazienka, kuchnia)
- Upadki ze schodów/stojących drabin
- Urazy podczas sprzątania/przenoszenia ciężkich przedmiotów
- Kontuzje podczas domowych treningów (tak, kanapa to nie jest sprzęt fitness!)
- Wypadki z udziałem… zwierząt domowych (mój kot Rafał regularnie próbuje mnie zabić, wpadając pod nogi)
Bezpieczna łazienka – nie tylko dla kaczek
Łazienka to królestwo poślizgów. Wiem, wiem – wyglądasz tam bosko, ale lepiej nie lądować na pośladkach. Oto moje sprawdzone patenty:
Problem | Rozwiązanie | Koszt |
---|---|---|
Śliska wanna/prysznic | Mata antypoślizgowa z przyssawkami | 20-50 zł |
Brak uchwytów | Montaż poręczy (nawet tymczasowych) | 50-150 zł |
Mokra podłoga | Dywanik z gumowym spodem | 30-80 zł |
Pro tip od Moniki: Jeśli już musisz upaść, spróbuj zrobić to „z gracją” – grupuj się jak do przysiadu, chroń głowę i… miej nadzieję, że nikt nie nagrywał.
Kuchnia – tu nie tylko tłuczesz serca
Ostatnio prawie złamałam nadgarstek, próbując złapać spadający blender (instynktowna reakcja – nie polecam). Jak uniknąć kuchennych katastrof?
Złote zasady bezpiecznej kuchni:
- Noże zawsze ostrzem do dołu w zmywarce (możesz też schować je przed mężem, który „tylko szybko coś pokroi”)
- Garnki z wrzątkiem stawiamy na tylnych palnikach
- Schylaj się po ciężkie rzeczy z półek uginając kolana (nie w pasie – chyba że chcesz poznać mój fizjoterapeutę)
- Rozlane płyny wycieraj od razu (mój rekord to 3 poślizgnięcia w ciągu jednego gotowania obiadu)
Domowy fitness bez wizyty na SOR
Pandemia nauczyła nas, że trening w salonie to możliwe… ale też, że kanapa to nie jest odpowiedni zamiennik ławeczki do ćwiczeń. Jak ćwiczyć bezpiecznie?
Moje sprawdzone triki:
- Przestrzeń: Minimum 2x2m wolnego miejsca (bez mebli, zabawek dziecięcych i podejrzanie wyglądających klocków Lego)
- Buty: Tak, nawet w domu. Skarpetki na śliskiej podłodze to przepis na balet „Jezioro łzawych oczu”
- Rozgrzewka: 5-10 minut, nawet jeśli ćwiczysz tylko brzuszki (mój mąż Marek nauczył mnie, że rozgrzewka to nie fanaberia!)
- Sprzęt: Jeśli nie masz hantli, użyj butelek z wodą (1,5l to około 1,5kg) – ale nie rzucaj nimi w ścianę dla „ekstra oporu”
Śmieszna historia: Kiedyś podczas domowego treningu wpadłam na pomysł, by użyć psa jako obciążenia do przysiadów. Rezultat? Zero efektów treningowych, za to pies obrażony przez 3 dni.
Schody i drabiny – droga do kalectwa
Schody w domu to jak minigolf – wydaje się proste, aż nagle lądujesz w krzakach. A drabiny? Cóż, nie bez powodu mówią „upadek z wysokości własnego wzrostu może być śmiertelny”.
Jak bezpiecznie korzystać ze schodów?
- Zawsze trzymaj się poręczy (nawet jeśli czujesz się jak w przedszkolu)
- Nie noś przed sobą dużych przedmiotów zasłaniających widok
- Upewnij się, że stopnie nie są śliskie (zwłaszcza w skarpetkach!)
- Dla rodzin z małymi dziećmi – bramki zabezpieczające
Jeśli chodzi o drabiny – moja zasada jest prosta: jeśli musisz stanąć wyżej niż na drugim szczeblu, lepiej weź taksówkę na dół i zadzwoń po fachowca. Serio.
Pierwsza pomoc w domowych kontuzjach
No dobra, załóżmy że jednak coś się stało. Co robić? Oto mini-poradnik:
- Stłuczenia: Zimny okład (kostki lodu w ręczniku), uniesienie kończyny
- Skręcenia: Unieruchomienie, zimny okład, konsultacja z lekarzem
- Głębokie rany: Ucisk czystym materiałem, wezwanie pomocy
- Poważne upadki: Nie ruszaj poszkodowanego (chyba że w bezpośrednim niebezpieczeństwie), wezwij pomoc
Ważne: Apteczka powinna być łatwo dostępna (nie na najwyższej półce za słojem z kiszonkami) i regularnie sprawdzana.
Podsumowanie: Domowa akademia przetrwania
Kochani, dom powinien być azylem, a nie torem przeszkód. Kilka prostych zasad może uchronić nas przed niepotrzebnym bólem i wizytami u lekarza:
- Zadbaj o antypoślizgowe rozwiązania w łazience i kuchni
- Podczas sprzątania/przenoszenia ciężarów używaj prawidłowej techniki
- Przygotuj bezpieczną przestrzeń do domowych treningów
- Zachowaj szczególną ostrożność na schodach i przy pracy na wysokościach
- Miej pod ręką dobrze wyposażoną apteczkę
Pamiętajcie – lepiej zapobiegać niż leczyć. A jeśli już coś się stanie… no cóż, zawsze możesz opowiedzieć potem zabawne historie na imprezach! U mnie ostatnim hitem jest opowieść o tym, jak przewróciłam się własnym psem podczas próby wykonania „perfect squat challenge”. Życie pisze najlepsze scenariusze!
Trzymajcie się zdrowo (i bezpiecznie),
Wasza Monika Lewandowska
PS. Jeśli macie swoje zabawne historie z domowymi kontuzjami – podzielcie się w komentarzach! Najlepsza historia dostanie ode mnie e-book z domowymi treningami (testowanymi na własnych kontuzjach).

Nazywam się Monika Lewandowska i od lat pomagam kobietom odnaleźć równowagę między zdrowiem a codziennym chaosem. Jestem dyplomowaną dietetyczką i trenerką, ale wiem, że teoria to nie wszystko – sama przeszłam drogę od fast foodów do świadomych wyborów. Dziś dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem, abyś Ty też mogła poczuć się dobrze w swoim ciele – bez presji i skomplikowanych zasad.
Wierzę, że małe kroki prowadzą do wielkich zmian. A jeśli czasem zjesz coś 'zakazanego’? Nic się nie stanie – ja też to robię! 😉