Jak wybrać dobre buty do biegania? Poradnik dla początkujących i nie tylko
Cześć! Monika Lewandowska tutaj – dietetyczka, trenerka i była ofiara złego obuwia sportowego (tak, zdarza się nawet ekspertom!). Jeśli zastanawiasz się, jak wybrać idealne buty do biegania, które nie zamienią Twoich treningów w horror, trafiłaś w idealne miejsce. Sekret tkwi w trzech rzeczach: dopasowaniu do stopy, rodzaju biegania i… zdrowym rozsądku. Ale spokojnie – zaraz wszystko rozłożymy na czynniki pierwsze!
Dlaczego dobre buty do biegania to nie fanaberia?
Pamiętam moje pierwsze „bieganie” w zwykłych adidasach – po 3 km czułam, że moje stopy planują odejść na emeryturę. Dobre buty to nie kaprys, tylko inwestycja w:
- Twoje stawy (żegnajcie, bóle kolan!)
- Wygodę (bo kto lubi otarcia i pęcherze?)
- Efektywność treningu (lepsza amortyzacja = lepsze wyniki)
Krok 1: Poznaj swoją stopę lepiej niż własną teściową
Typ stopy – czyli dlaczego nie każdy but pasuje
Zanim rzucisz się na pierwsze ładne buty w sklepie, sprawdź:
Typ stopy | Charakterystyka | Polecane buty |
---|---|---|
Neutralna | Łuk stopy normalny, ścieranie równomierne | Buty neutralne z umiarkowaną amortyzacją |
Płaska | Niski łuk, tendencja do nadmiernej pronacji | Buty z kontrolą ruchu lub stabilizujące |
Wysoki łuk | Słaba pronacja, ścieranie zewnętrznej części | Buty z dodatkową amortyzacją |
Prosty test na typ stopy
Zrobisz go w domu w 2 minuty:
- Zmocz stopę
- Stań na kartce papieru
- Przeanalizuj odcisk:
- Cała stopa widoczna? Masz płaskostopie
- Wąski mostek między piętą a przodem? Wysoki łuk
- Coś pomiędzy? Stopa neutralna
Krok 2: Dopasuj buty do swojego stylu biegania
Nie ma jednych idealnych butów dla wszystkich – tak jak nie ma jednej diety cud. To, co działa dla maratończyka, może być koszmarem dla sprintera.
Gdzie biegasz?
- Asfalt/miasto: Szukaj butów z dobrą amortyzacją
- Las/ścieżki: Buty trailowe z agresywnym bieżnikiem
- Bieżnia: Lżejsze modele z mniejszą amortyzacją
Jak często biegasz?
Dla początkujących (do 20 km tygodniowo) wystarczą buty z podstawową amortyzacją. Dla zapaleńców robiących 50+ km – warto zainwestować w modele premium.
Krok 3: Przymierzanie – nie daj się oszukać!
Oto moje sprawdzone zasady przymierzania butów biegowych:
- Czas: Idź na zakupy po południu – stopy naturalnie puchną w ciągu dnia
- Skarpety: Weź te, w których biegasz (nie, cienkie „paniusiowe” nie zdadzą egzaminu)
- Rozmiar: Zostaw 0,5-1 cm luzu przed palcami (trust me, przy dłuższych biegach podziękujesz sobie)
- Test: Przejdź się po sklepie, a najlepiej przebiegnij kilka metów
Znaki ostrzegawcze
Jeśli buty:
- Uciskają w jakimkolwiek miejscu (nawet „tylko trochę”)
- Sprawiają, że czujesz się jak kaczka (czyli bujasz się na boki)
- Są „trochę za małe, ale rozchodzą się”
… odłóż je i szukaj dalej!
Krok 4: Budżet – ile naprawdę trzeba wydać?
W butach biegowych cena często idzie w parze z jakością, ale nie musisz wydawać fortuny. Oto moje rekomendacje:
Przedział cenowy | Dla kogo | Przykłady marek |
---|---|---|
200-350 zł | Początkujący, biegający rekreacyjnie | Decathlon, Adidas Runfalcon, Nike Revolution |
350-600 zł | Średniozaawansowani, regularnie trenujący | Asics Gel-Kayano, Brooks Ghost, Saucony Ride |
600+ zł | Zaawansowani, długodystansowcy | Nike ZoomX Vaporfly, Hoka Carbon X |
Moja rada: Jeśli dopiero zaczynasz, nie inwestuj od razu w topowe modele. Ale też nie oszczędzaj na punktach – słabe buty mogą Cię zniechęcić do biegania na zawsze.
Krok 5: Kiedy wymienić buty? Znaki zużycia
Nawet najlepsze buty nie służą wiecznie. Średnia żywotność to 600-800 km, ale obserwuj:
- Podeszwę: Jeśli bieżnik jest starty, to znak, że czas na zmiany
- Amortyzację: Jeśli po biegu czujesz więcej wstrząsów niż zwykle
- Wygląd: Buty wyraźnie przechylające się do środka lub na zewnątrz
Fun fact: Mój mąż Marek (były piłkarz) twierdzi, że buty biegowe powinno się zmieniać co sezon. Ale on ma dziwną relację z obuwiem – jego buty piłkarskie kosztowały więcej niż moja pierwsza samochód!
Najczęstsze błędy przy wyborze butów biegowych
Żebyś nie musiała uczyć się na własnych błędach, zebrałam najpopularniejsze wpadki:
- Kupowanie butów „na oko” – internetowe zakupy zostaw na później, gdy już znasz swój idealny model
- Wybieranie butów tylko dlatego, że ładne (tak, też to robiłam. Efekt? Piękne buty i brzydkie otarcia)
- Bieganie w butach „uniwersalnych” – but do wszystkiego = but do niczego
- Ignorowanie sygnałów z ciała – jeśli coś Cię uwiera, to znaczy, że coś jest nie tak
Moje sprawdzone modele – subiektywny ranking
Po latach testów (i kilku nieudanych zakupach) mogę polecić:
- Dla początkujących: Asics Gel-Contend (dobry stosunek ceny do jakości)
- Dla średniozaawansowanych: Brooks Ghost (moje aktualne ulubieńce)
- Dla długich dystansów: Hoka One One Clifton (lekkość i amortyzacja)
- Dla trailu: Salomon Speedcross (nie do zdarcia!)
Pamiętaj jednak, że to, co działa dla mnie, niekoniecznie sprawdzi się u Ciebie. Każda stopa jest inna!
Podsumowanie: Jak wybrać idealne buty do biegania?
Podsumowując – dobre buty biegowe to takie, w których:
- Czujesz się komfortowo od pierwszego założenia
- Dopasowują się do typu Twojej stopy i stylu biegania
- Nie powodują bólu ani otarć nawet po dłuższym treningu
- Masz ochotę założyć je nawet wtedy, gdy nie masz ochoty na bieganie
I najważniejsze – dobre buty to nie wymówka! Nawet najlepsze adidasy nie pobiegną za Ciebie. Ale mogą sprawić, że każdy trening będzie przyjemniejszy. A teraz – do sklepu! I daj znać w komentarzu, jakie buty wybrałaś.
PS. Jeśli spotkacie mnie na ścieżce biegowej, pozdrówcie – będę miała na sobie różowe Brooksy i szeroki uśmiech (przynajmniej na pierwszych kilometrach)!
Related Articles:

Nazywam się Monika Lewandowska i od lat pomagam kobietom odnaleźć równowagę między zdrowiem a codziennym chaosem. Jestem dyplomowaną dietetyczką i trenerką, ale wiem, że teoria to nie wszystko – sama przeszłam drogę od fast foodów do świadomych wyborów. Dziś dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem, abyś Ty też mogła poczuć się dobrze w swoim ciele – bez presji i skomplikowanych zasad.
Wierzę, że małe kroki prowadzą do wielkich zmian. A jeśli czasem zjesz coś 'zakazanego’? Nic się nie stanie – ja też to robię! 😉