Jak wykorzystać krzesło do treningu? Proste ćwiczenia w domu!
Cześć, kochani! Monika Lewandowska tu – wasza dietetyczka i trenerka z misją. Dzisiaj opowiem wam, jak zwykłe krzesło może zamienić się w profesjonalny sprzęt fitnessowy. Brzmi jak magia? Ależ skąd! To czysta fizyka i odrobina kreatywności. Jeśli myślicie, że trening wymaga drogiego sprzętu lub karnetu na siłownię, to zaraz was zaskoczę. Krzesło to nie tylko mebel do siedzenia – to wasz nowy partner do squatsów, pompek i nawet… balansowania! Gotowi na domową rewolucję fitness? No to zaczynamy!
Krzesło zamiast siłowni? Czemu nie!
Pamiętam, jak mój mąż, Marek (ten od kopania piłki), śmiał się, gdy pierwszy raz zobaczył, jak robię dipy na kuchennym krześle. „To ma zastąpić wyciąg?” – pytał. A ja tylko pokiwałam głową z uśmiechem. Bo wiecie co? Domowe treningi to nie tylko oszczędność czasu i pieniędzy, ale też świetna zabawa! Krzesło jest stabilne, ma odpowiednią wysokość i… no cóż, nie ucieknie w trakcie serii. Idealny partner treningowy, prawda?
Dlaczego akurat krzesło?
- Dostępność – znajdziesz je w każdym domu (nawet w biurze!).
- Uniwersalność – nadaje się do ćwiczeń siłowych, rozciągania i równowagi.
- Bezpieczeństwo – o ile wybierzesz stabilny model (krzesła barowe odpadają!).
Top 5 ćwiczeń z krzesłem
Poniżej moje ulubione zestawy, które wykonuję nawet wtedy, gdy gonią mnie terminy (a wierzcie mi – z dwójką dzieci to norma!).
1. Dipy na triceps
Usiądź na krawędzi krzesła, dłonie złap za siedzenie, a nogi wysuń do przodu. Powoli opuszczaj biodra w dół, uginając łokcie, a następnie wróć do góry. Czujesz pieczenie w tricepsach? To znak, że działa! Uwaga: Jeśli jest za łatwo, wyprostuj nogi całkowicie.
2. Wspięcia na palce
Stań przodem do oparcia krzesła, lekko je przytrzymując dla równowagi. Dynamicznie wspinaj się na palce i powoli opuszczaj pięty. To ćwiczenie uwielbiają moje koleżanki po długim dniu w butach na obcasach!
3. Bulgarian split squats
Jedna noga oparta na siedzisku, druga ugięta w wykroku – i już pracują uda i pośladki! Bonus: Im wolniej wykonujesz ruch, tym większe wyzwanie dla mięśni.
4. Pompki z nogami na krześle
Klasyka w wersji hard. Stopy na krześle, dłonie na podłodze – ciało w linii prostej. Jeśli czujesz się jak bohater akcji filmowej, to znaczy, że robisz to dobrze!
5. Balansujące przysiady
Usiądź na krześle… ale tylko na chwilę! Dynamicznie wstań bez użycia rąk, utrzymując proste plecy. Wyzwanie? Zrób to z rękami za głową!
Krzesło dla zaawansowanych
Dla tych, którzy już oswoili podstawy, mam małą niespodziankę. Oto jak zamienić krzesło w narzędzie tortur… znaczy się, treningu!
Ćwiczenie | Poziom trudności | Efekt |
---|---|---|
Skoki na krzesło | ⭐⭐⭐⭐ | Wybuchowa moc nóg |
Podpór przodem z nogami na siedzisku | ⭐⭐⭐ | Spalanie kalorii + równowaga |
„Wiosłowanie” z krzesłem | ⭐⭐⭐⭐⭐ | Mega plecy i ramiona |
Czego unikać?
Krzesło to nie zawsze przyjaciel! Oto moje „czerwone flagi”:
- Krzesła z kółkami – chyba że lubisz pościgi po salonie.
- Ćwiczenia w skarpetkach na śliskiej powierzchni – lepiej boso lub w butach.
- Przesadna kreatywność – stawanie na oparciu głową w dół zostaw akrobatom!
Moja historia z krzesłem
Przyznam się wam – nie zawsze byłam fanką domowych treningów. Kiedy Marek jeszcze grał zawodowo, miałam dostęp do najlepszych siłowni. Ale gdy urodził się nasz pierwszy syn, czas stał się luksusem. Pewnego dnia, gdy maluch spał, a ja desperacko potrzebowałam ruchu, spojrzałam na krzesło kuchenne… I tak zaczęła się nasza przygoda! Dziś ćwiczę tak nawet w podróży – ostatnio w hotelu w Krakowie recepcjonista patrzył na mnie jak na wariatkę, gdy robiłam przysiady przy łóżku. Ale kto się śmieje ostatni, ten… ma lepszą kondycję!
Podsumowanie
Krzesło to prawdopodobnie najbardziej niedoceniony sprzęt fitnessowy na świecie. Nie wymaga inwestycji, nie zajmuje miejsca i… no cóż, po treningu możesz na nim po prostu usiąść! Pamiętajcie tylko o stabilności mebla i słuchaniu własnego ciała. A jeśli macie swoje ulubione ćwiczenia z krzesłem – dajcie znać w komentarzach! Kto wie, może stworzymy razem nowy challenge: #KrzesłoChallenge? Brzmi nieźle, prawda?
Ściskam was mocno (i zapraszam na mojego Instagrama po więcej fit-life hacków!),
Wasza Monika
Related Articles:

Nazywam się Monika Lewandowska i od lat pomagam kobietom odnaleźć równowagę między zdrowiem a codziennym chaosem. Jestem dyplomowaną dietetyczką i trenerką, ale wiem, że teoria to nie wszystko – sama przeszłam drogę od fast foodów do świadomych wyborów. Dziś dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem, abyś Ty też mogła poczuć się dobrze w swoim ciele – bez presji i skomplikowanych zasad.
Wierzę, że małe kroki prowadzą do wielkich zmian. A jeśli czasem zjesz coś 'zakazanego’? Nic się nie stanie – ja też to robię! 😉