Pielęgnacja włosów farbowanych naturalnymi metodami – jak zachować kolor i zdrowie włosów?
Cześć, kochani! Monika Lewandowska tutaj – wasza dietetyczka, trenerka i… ekspertka od włosów po farbowaniu henną! Tak, tak, wiem, że zwykle mówię o smoothie i przysiadach, ale dziś porozmawiamy o czymś, co spędza sen z powiek niejednej z nas – jak dbać o włosy farbowane naturalnymi metodami, żeby wyglądały pięknie, zdrowo i nie przypominały przesuszonej szczotki do butów. Bo uwierzcie mi, przerobiłam już niejedną katastrofę kolorystyczną (proszę nie pytać o epizod z „zielonymi refleksami” w 2018…).
Dlaczego włosy farbowane naturalnie wymagają specjalnej pielęgnacji?
Naturalne metody farbowania, takie jak henna, indygo czy ziołowe płukanki, są znacznie łagodniejsze niż chemiczne farby, ale… no właśnie, zawsze jest jakieś „ale”. Włosy po nich mogą być bardziej suche, wymagają odpowiedniego nawilżenia i ochrony, a kolor – choć piękny – bywa kapryśny jak mój mąż, gdy przegrywa jego ulubiona drużyna (Marek, przepraszam, ale to prawda!).
Najczęstsze problemy z włosami farbowanymi naturalnie:
- Przesuszenie – henna i inne naturalne pigmenty mogą lekko wysuszać włosy.
- Utrata koloru – zwłaszcza jeśli myjesz włosy w twardej wodzie lub używasz niewłaściwych kosmetyków.
- Sztywność – czasem włosy po hennie stają się twardsze i mniej elastyczne.
- Reakcje z chemią – np. henna + farba chemiczna = czasem zaskakujące efekty (patrz: moja zielona przygoda).
Moje sprawdzone sposoby na piękne włosy po naturalnym farbowaniu
Przetestowałam na sobie niemal wszystko – od ajurwedyjskich masek po domowe płukanki, które wyglądają jak eliksiry z Harry’ego Pottera. Oto moje top metody, które działają lepiej niż moje przekonywanie Marka, że kalafior jest lepszy niż schabowy!
1. Mycie – nie każdy szampon ci służy
Po farbowaniu naturalnymi metodami zapomnij o szamponach z SLS (sodium lauryl sulfate) – to jak serwowanie sałatki fast foodowej po treningu. Polecam:
- Szampony bezsiarczanowe – np. z olejem arganowym lub kokosowym.
- Co-washing – mycie samą odżywką (dla włosów bardzo suchych).
- Ziołowe płukanki – np. z rozmarynu dla ciemnych włosów lub rumianku dla blondynek.
2. Nawilżanie – twój nowy rytuał
Suchy włos to zły włos – to jak spierzchnięte usta w środku zimy. Moje must-have:
Produkt | Działanie | Jak często? |
---|---|---|
Olej kokosowy | Głęboko nawilża, chroni końcówki | 1-2x w tygodniu (na noc) |
Aloes | Koi skórę głowy, dodaje blasku | Jako mgiełka codziennie |
Maska z awokado | Bomba witaminowa | 1x w tygodniu |
3. Ochrona koloru – żegnajcie, zmywające się odcienie!
Kolor z henny trwa długo, ale możesz go przedłużyć jak dobrą passę na siłowni:
- Chroń włosy przed słońcem – kapelusz to twój nowy best friend (tak, wiem, że w Polsce słońca jak na lekarstwo, ale i tak!).
- Unikaj chlorowanej wody – basen to zabójca koloru (chyba że założysz czepek – wiem, nieestetyczne, ale skuteczne!).
- Płukanki zakwaszające
– np. z octu jabłkowego (1 łyżka na szklankę wody) zamykają łuski włosa i utrwalają kolor.
Moja katastrofa i ratunek – historia z morałem
Przyznam się wam do czegoś – pewnego razu, w przypływie kreatywności, postanowiłam połączyć hennę z… płukanką z buraków. Efekt? Moje włosy wyglądały jak po ataku różowego balonika. Na szczęście odkryłam wtedy moc olejku arganowego i masek z żelatyny, które uratowały moją fryzurę (i godność). Morał? Nawet przy naturalnych metodach warto testować na małym kosmyku!
Czego unikać jak ognia?
Jeśli nie chcesz, żeby twoje włosy wyglądały jak siano (a wierz mi, przerabiałam to!), omijaj szerokim łukiem:
- Gorącej wody – myj włosy letnią, chyba że lubisz efekt „wypłukany”.
- Suszenia gorącym powietrzem – jeśli musisz suszyć, ustaw chłodny nawiew.
- Silikonów w kosmetykach – mogą obciążać włosy i zaburzać naturalną równowagę.
Podsumowanie – krótka ściąga
Dla tych, którzy – tak jak ja czasem – czytają tylko podsumowania (wiem, wiem, nieładnie!):
- Myj włosy delikatnymi szamponami bez SLS.
- Nawilżaj jak szalona – oleje i aloes to twoi przyjaciele.
- Chroń kolor przed słońcem i chlorowaną wodą.
- Testuj nowe metody na małym kosmyku – zaufaj mi na słowo!
Pamiętajcie, że piękne włosy to nie tylko kolor – to przede wszystkim zdrowie i dobre nawyki. A jeśli macie swoje sprawdzone triki, podzielcie się w komentarzach – uwielbiam się od was uczyć! I pamiętajcie – nawet jeśli dziś wasze włosy wyglądają jak po bitwie, jutro mogą wyglądać jak z okładki. W końcu u mnie też bywa różnie – czasem smoothie, czasem… paczek z cukierni. I to jest okay!
Trzymajcie się zdrowo i do przeczytania!
Monika
Related Articles:

Nazywam się Monika Lewandowska i od lat pomagam kobietom odnaleźć równowagę między zdrowiem a codziennym chaosem. Jestem dyplomowaną dietetyczką i trenerką, ale wiem, że teoria to nie wszystko – sama przeszłam drogę od fast foodów do świadomych wyborów. Dziś dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem, abyś Ty też mogła poczuć się dobrze w swoim ciele – bez presji i skomplikowanych zasad.
Wierzę, że małe kroki prowadzą do wielkich zmian. A jeśli czasem zjesz coś 'zakazanego’? Nic się nie stanie – ja też to robię! 😉