RECENZJA: 3 najlepsze aplikacje do medytacji (Headspace vs Calm vs Insight Timer)
Cześć, kochani! Monika Lewandowska tu – wasza dietetyczka, trenerka i… wieczna poszukiwaczka spokoju w chaosie codzienności. Jeśli tak jak ja czasem macie wrażenie, że wasz umysł przypomina przeglądarkę z 50 otwartymi kartami, ten artykuł jest dla was! Przetestowałam trzy najpopularniejsze aplikacje do medytacji – Headspace, Calm i Insight Timer – i dziś podzielę się z wami szczerą recenzją. Która najlepiej sprawdzi się dla zabieganej mamy, zapracowanego profesjonalisty czy wiecznie zestresowanego studenta? Zapraszam na medytacyjny pojedynek!
Dlaczego w ogóle medytować? (I jak nie zasnąć przy tym!)
Zanim przejdziemy do aplikacji, krótka historia z mojego życia. Kiedyś myślałam, że medytacja to coś dla hipisów w kwiecistych spodniach. Aż pewnego dnia, gdy po raz piąty w tygodniu krzyczałam na blender (bo nie chciał zmielić mojego superfood smoothie), zrozumiałam, że może jednak warto spróbować. I wiecie co? To nie musi być siedzenie w lotosie przez godzinę! Nawet 5 minut dziennie potrafi zdziałać cuda – zmniejsza stres, poprawia koncentrację i… no dobra, czasem kończy się drzemką. Ale to też sukces!
Headspace – Medytacja dla początkujących (i tych, co lubią ładne obrazki)
Co mi się podoba:
- Przyjazny interfejs – wygląda jak bajka, w którą wchodzisz po ciężkim dniu
- Andy – brytyjski głos prowadzący, który brzmi jak twój ulubiony profesor
- Świetne animacje – tłumaczą medytację lepiej niż niejeden podręcznik
- Programy tematyczne – od stresu po lepszy sen, jak Netflix dla twojego umysłu
Co mogłoby być lepsze:
- Cena – trochę jak za drogie spa, ale zawsze możesz zacząć od darmowego trialu
- Dla zaawansowanych może być zbyt „kolorowo”
Moje doświadczenie: Uwielbiam ich 10-dniowy kurs dla początkujących. Andy tłumaczy wszystko tak, że nawet mój mąż (który uważa, że „medytacja to strata czasu”) dał się przekonać!
Calm – Dla tych, co chcą zasnąć przy głosie Matthew McConaugheya
Co mi się podoba:
- Opowieści na dobranoc – czytane przez celebrytów (serio, kto nie chce zasnąć przy głosie Matthew McConaugheya?)
- Niesamowite dźwięki natury – od deszczu po delfiny, jak wakacje dla uszu
- Daily Calm – 10-minutowa medytacja na każdy dzień, idealna dla zabieganych
- Programy dla dzieci – genialne, gdy twoja pociecha ma więcej energii niż zawodowy sportowiec
Co mogłoby być lepsze:
- Interfejs trochę mniej intuicyjny niż Headspace
- Mniej ćwiczeń dla zaawansowanych
Moje doświadczenie: Używam Calm głównie wieczorami. Ich „Sleep Stories” to jedyny sposób, żebym nie myślała o nieskończonej liście rzeczy do zrobienia. I tak, przyznaję – czasem zasypiam w połowie zdania!
Insight Timer – Dla wszystkich i za darmo (prawie)
Co mi się podoba:
- OGROMNA biblioteka medytacji – ponad 100 000 darmowych nagrań!
- Timer medytacyjny – możesz stworzyć własną sesję z ulubionymi dźwiękami
- Społeczność – czujesz, że medytujesz razem z milionami ludzi na świecie
- Dla zaawansowanych – znajdziesz tu wszystko, od buddyjskich mantr po kursy neuroscience
Co mogłoby być lepsze:
- Przytłaczająca ilość treści – czasem trudno wybrać
- Mniej profesjonalnie wyglądające niektóre nagrania
Moje doświadczenie: To moja aplikacja „na co dzień”. Uwielbiam różnorodność – jednego dnia medytacja z tybetańskim mnichem, drugiego krótka sesja z amerykańską psycholożką. A wszystko za darmo!
Headspace vs Calm vs Insight Timer – porównanie w pigułce
Headspace | Calm | Insight Timer | |
---|---|---|---|
Cena | Najdroższy | Średnia półka | Głównie darmowe |
Dla początkujących | ★★★★★ | ★★★★☆ | ★★★☆☆ |
Dla zaawansowanych | ★★★☆☆ | ★★★☆☆ | ★★★★★ |
Sen | ★★★★☆ | ★★★★★ | ★★★☆☆ |
Spoleczność | ★★☆☆☆ | ★★★☆☆ | ★★★★★ |
Która aplikacja jest dla ciebie?
Po tygodniach testowania (i kilku niezamierzonych drzemkach), oto moje rekomendacje:
- Jesteś totalnym początkującym? Headspace to twój wybór – poprowadzi cię za rękę.
- Masz problemy ze snem? Calm to twój osobisty śpiwór w aplikacji.
- Chcesz czegoś za darmo i lubisz wybór? Insight Timer to medytacyjny odpowiednik all-you-can-eat buffet.
- Jesteś jak ja i nie możesz się zdecydować? Polecam wypróbować wszystkie trzy – każda ma darmowe wersje trial!
Moja osobista rutyna medytacyjna (która czasem idzie w las)
Przyznaję – nie medytuję codziennie. Są dni, gdy zamiast tego wybieram dodatkowe 10 minut snu (mama dwulatka here!). Ale kiedy już znajdę czas, moja idealna kombinacja to:
- Poranna 5-minutówka z Headspace – żeby zacząć dzień z przytomnym umysłem
- Short break w pracy z Insight Timer – ich 3-minutowe „quick resets” to zbawienie
- Wieczorem Calm – nawet jeśli zasnę w połowie, liczy się intencja, prawda?
Czy warto w ogóle płacić za aplikację do medytacji?
Prawda jest taka, że możesz medytować bez żadnej aplikacji – wystarczy skupić się na oddechu. Ale dla mnie te aplikacje są jak osobisty trener – motywują, przypominają i sprawiają, że łatwiej wyrobić nawyk. Jeśli masz problem z samodyscypliną (kto nie ma?), warto rozważyć inwestycję. Pamiętaj jednak, że najważniejsze to… po prostu zacząć!
A teraz wyłączam komputer i idę na 5-minutową medytację. Albo na drzemkę. W sumie to chyba to drugie… 😴
Dajcie znać w komentarzach, której aplikacji używacie i jakie są wasze doświadczenia! A jeśli macie jakieś pytania – walcie śmiało, zawsze chętnie pomogę.
Related Articles:

Nazywam się Monika Lewandowska i od lat pomagam kobietom odnaleźć równowagę między zdrowiem a codziennym chaosem. Jestem dyplomowaną dietetyczką i trenerką, ale wiem, że teoria to nie wszystko – sama przeszłam drogę od fast foodów do świadomych wyborów. Dziś dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem, abyś Ty też mogła poczuć się dobrze w swoim ciele – bez presji i skomplikowanych zasad.
Wierzę, że małe kroki prowadzą do wielkich zmian. A jeśli czasem zjesz coś 'zakazanego’? Nic się nie stanie – ja też to robię! 😉