Trening siłowy a okres – czy można ćwiczyć?

Trening siłowy a okres – czy można ćwiczyć?

Odpowiedź brzmi: tak, ale z głową! Ćwiczenia podczas menstruacji są jak najbardziej dozwolone, a nawet mogą pomóc złagodzić niektóre dolegliwości – pod warunkiem, że dostosujesz intensywność i formę treningu do swojego samopoczucia. W końcu nie ma nic gorszego niż próba bicia rekordu w martwym ciągu, gdy czujesz się jak bohaterka horroru o inwazji potworów z brzucha. Ale o tym za chwilę!

Menstruacja a trening – co mówi nauka?

Badania pokazują, że umiarkowana aktywność fizyczna podczas okresu może:

Trening siłowy a okres – czy można ćwiczyć?

  • Zmniejszyć bóle menstruacyjne (dzięki endorfinom, naszym naturalnym przeciwbólowym)
  • Poprawić nastrój (bo walka z PMS-em to nie tylko czekolada)
  • Zwiększyć przepływ krwi, co może skrócić czas trwania okresu (tak, to nie mit!)

Ale uwaga – to nie znaczy, że masz katować się ciężarami, gdy ledwo wstajesz z kanapy. Słuchaj swojego ciała – ono wie lepiej niż jakikolwiek plan treningowy.

Fazy cyklu a trening siłowy – jak to ugryźć?

Twój cykl to nie tylko te kilka dni krwawienia. To cały miesięczny rollercoaster hormonalny, który wpływa na Twoją siłę, wytrzymałość i samopoczucie. Podzielmy to na fazy:

Faza cyklu Charakterystyka Propozycja treningu
Menstruacja (dni 1-5) Niski poziom estrogenu i progesteronu, możliwe zmęczenie Lżejsze treningi, więcej rozciągania, joga
Faza folikularna (dni 6-14) Rosnący estrogen = więcej energii! Maksymalna intensywność, ciężkie treningi siłowe
Owulacja (dni 14-16) Szczyt estrogenu, największa wytrzymałość Treningi mocno intensywne, nowe rekordy
Faza lutealna (dni 17-28) Spadek energii, zatrzymywanie wody Umiarkowana intensywność, więcej cardio
Czytaj także  Joga dla osób z bólami kręgosłupa

Jak ćwiczyć podczas okresu – praktyczne wskazówki

1. Dostosuj intensywność

Jeśli czujesz się jak zombie, odpuść sobie ciężkie serie. Zamiast tego:

  • Zmniejsz obciążenie o 20-30%
  • Zwiększ liczbę powtórzeń (12-15 zamiast 8-10)
  • Wydłuż przerwy między seriami

2. Wybierz odpowiednie ćwiczenia

Podczas okresu lepiej unikać:

  • Ćwiczeń odwróconych (np. pompki w staniu na rękach)
  • Intensywnego treningu brzucha (chyba że chcesz poczuć się jak w scenie z „Obcego”)
  • Biegów długodystansowych (chyba że masz supermoc nieprzeciekających tamponów)

3. Dbaj o komfort

Inwestycje, które się opłacają:

  • Dobrej jakości tampony/kubeczki menstruacyjne
  • Spodenki treningowe w ciemnym kolorze (dla spokoju ducha)
  • Termofor na dolny odcinek pleców po treningu

Moje osobiste doświadczenia

Przyznaję – nie zawsze byłam tą rozsądną Moniką, która dostosowuje trening do cyklu. Pamiętam jak kilka lat temu, w środku megaokresu, postanowiłam zrobić PR w przysiadach. Efekt? Zawroty głowy, mdłości i konieczność szybkiego opuszczenia siłowni (nie pytajcie o szczegóły).

Dziś wiem, że lepiej odpuścić jeden ciężki trening niż potem przez tydzień dochodzić do siebie. I wiecie co? Moje wyniki siłowe wcale na tym nie ucierpiały – wręcz przeciwnie!

Częste pytania i mity

Czy ćwiczenia mogą zatrzymać okres?

Tylko w przypadku ekstremalnego wysiłku połączonego z niedowagą (np. u zawodowych sportsmenek). Normalna aktywność nie wpływa na regularność cyklu.

Czy podczas okresu spalam więcej kalorii?

Niestety, to mit. Wzrost podstawowej przemiany materii to tylko ok. 100-150 kcal dziennie – tyle co dwie kostki czekolady.

Czy można ćwiczyć z endometriozą?

Tak, ale koniecznie po konsultacji z lekarzem. Często zaleca się delikatne formy aktywności jak pływanie czy joga.

Podsumowanie

Okres to nie choroba, ale też nie czas na heroiczne wyczyny. Słuchaj swojego ciała – niektóre dni będą idealne na ciężki trening, inne lepiej spędzić na rolowaniu się z książką. I pamiętaj – prawdziwa siła to też umiejętność odpuszczenia, gdy organizm tego potrzebuje.

Czytaj także  Jak zrobić efektywną rozgrzewkę w domu?

A jeśli akurat masz jeden z tych dni, gdy nawet myśl o siłowni wywołuje u Ciebie mdłości? Zrób sobie wolne. Świat się nie zawali, a Twoje mięśnie zdążą się zregenerować. I tak przecież wiesz, że za kilka dni wrócisz silniejsza niż kiedykolwiek!

PS. A jeśli masz jakieś swoje sprawdzone sposoby na trening podczas okresu – podziel się w komentarzu! Zawsze chętnie wymieniamy się takimi „kobiecymi” lifehackami 🙂